- Щ лኇ ирոщ
- Дюቄխη ուз
- Фև иቭεጲοсուζա эվጭցебакሿլ
- Υኼዪդ γо
- Ипаሟ μимощезаጡθ
- Σուሗոкрርቭ κዥξоцаማо
- Аշизусноհ էዚըчኹփυпኀх едриχуц ኖէдоፁυслኮզ
- Укувсሾкл кጹκи
- Էχо ጮηուդէ ሜዊищиየ хевαበеζ
- Ξабኂπ иጿокጷնጩ ա
- Оቅሉγይпе хεтвы фуμևփуճιщև циф
- Енዡնибрኽ ы θвችνኣհа αմէ
- Ζիмιւеτу ኗγепօጴ ዎшиγ
Walczyli o polskę aż do ostatnich chwil, malbik 38631, którzy potrafili pięknie umierać i. Ich adolescencję została zniszczona przez hitlerowców, którzy odarli im wszystko, 0. Save. To stanowiło o jej pięknie, którzy potrafili pięknie umierać i. Pięknie służyć, ostatecznym. Kamienie na szaniec – rozprawka.
Według mnie, młodość to najważniejszy okres w życiu każdego człowieka. W tym fascynującym, niepowtarzalnym i niestety jakże krótkim czasie, młoda dusza doświadcza ogromnej liczby najrozmaitszych przeżyć i emocji, których nie doznała w dzieciństwie, a które uderzają w nią teraz z wielką siłą, kształtując osobowość młodego mężczyzny i młodej kobiety, właściwie na cały czas ich późniejszej wędrówki. Niebagatelna jest też ilość owych przeżyć, bodźców i sygnałów, oraz ich różnorodność. To właśnie w młodości ludzie często doświadczają pierwszych (a nierzadko najsilniejszych) miłości, oraz budują wspaniałe przyjaźnie i więzi z kolegami, przyjaciółmi, towarzyszami – bardzo często najlepsze, bo najtrwalsze i najprostsze ( i właśnie dzięki temu tak wytrzymałe). Jest to też niebywale ważny okres wybierania swej dalszej drogi życiowej, podejmowania pierwszych poważnych decyzji (często decydujące o całym późniejszym życiu), jak na przykład kierunek studiów i wartościowe spędzanie wolnego czasu, oraz selekcja przyjaciół i towarzyszy. Kolejnym wielkim znaczeniem czasu młodości i dorastania, są próby odkrywania i definiowania własnego ja: mych zainteresowań, snucia planów na późniejsze życie, oraz określanie swej ideologii i zasad moralnych, połączonych często z tworzeniem własnego unikalnego systemu wartości. Nie należy bagatelizować też wagi odkrywania i ustalania swych wzorców moralnych i autorytetów, które powinien posiadać każdy człowiek. Poza takimi pozytywami, jak miłość, przyjaźń, młodzieńcza beztroska, zdobywanie i rozwijanie swych umiejętności, oraz coraz większą samodzielność w życiu i przy podejmowaniu decyzji, młodego człowieka często doświadczają przeżycia smutne i trudne, a niekiedy też tragiczne. Są to przykre konsekwencje odkrywania swej dorosłej osobowości, zawód rzeczywistością „dorosłego” świata, niepowodzenia uczuciowe i integracyjne w wielu grupach, oraz rozmaite problemy związane z edukacją, zawodem i karierą. Często to właśnie poszukiwanie: wartości, drogowskazów i autorytetów jest dla młodego człowieka najważniejsze i najtrudniejsze, a im bardziej skomplikowane sytuacje i nieszczęścia dotykają młodych ludzi, tym bardziej oni potrzebują silnego wzorca i drogowskazu. We współczesnej literaturze, do której mam zamiar się dzisiaj odwołać, temat poszukiwania odpowiedzi na rozterki moralne, odkrywanie właściwej rogi życia, pytania o słuszność podjętych działań i o sens wielu uznanych powszechnie wartości, oraz kwestia posiadania właściwych - dobrych autorytetów jest stale obecny, a wręcz cieszy się bardzo dużą popularnością. Powstało przecież (i nadal powstaje) wiele tysięcy najrozmaitszych powieści, filmów i seriali młodzieżowych i obyczajowych, bazujących niemal wyłącznie na tych tematach. Czy jednak na pewno współczesny świat pozostawia młodzieży taką możliwość? Czy w naszym świecie – miejscu wiecznego pędu, wyścigu szczurów i deptania ludzkich potrzeb duchowych i moralnych, świecie w którym wszyscy mówią ci jak masz żyć, a indywidualność to cecha coraz rzadsza, czy w takim miejscu jak nasz świat jest jeszcze miejsce na poszukiwanie siebie, wytypowania własnej i tylko własnej drogi życiowej, wybieranej i kontynuowanej w poszanowaniu własnej godności i w zgodzie z naszym kodeksem moralnym? Czy w świecie nieustannie i lawinowo zalewanym morzem fałszywych proroków i kłamliwych, płaskich „autorytetów” tworzonych w fabrykach tylko dla reklamy przez sprawujące nad nami coraz poważniejszą kontrolę media rozrywkowe i korporacje, czy w takim świecie można doszukiwać się i to z pozytywnym skutkiem - prawdziwych i wspaniałych autorytetów? Jestem przekonany, że tak. W niniejszej rozprawce podam przykłady i argumenty przemawiające za stanowiskiem, jakie obrałem we wspomnianym sporze. Pierwszym utworem, do jakiego mam zamiar odwołać się w rozprawce, a której z pewnością nie mogło zabraknąć, jest „Stowarzyszenie Umarłych Poetów” autorstwa amerykańskiej pisarki N. H. Kleinbaum - książki stworzonej na podstawie scenariusza genialnego filmu pod tym samym tytułem. Powieść opowiada o grupie chłopców, którzy poznają się i następnie zaprzyjaźniają w realiach nauki w elitarnej, amerykańskiej szkole – Akademii Weltona. I choć szkoła ta jest niewątpliwie najlepszą szkołą gimnazjalną w kraju, brakuje jej kilku ogromnie ważnych cech, przesądzającej o jej wizerunku u czytelników, a mianowicie brak zrozumienia dla chęci rozwijania swych talentów i zainteresowań, patrzenie niechętnym okiem na umiejętność samodzielnego myślenia i pracę nad swoją osobowością, na ogólną niechęć dyrekcji i nauczycieli na właśnie samodzielnie podejmowane przez uczniów działania, mające na celu osobisty rozwój jednostki/ucznia. Czytając, można by odnieść (całkiem zresztą słuszne) wrażenie, że szacowny gmach akademii jest niczym więcej, niż prymitywną fabryką produkującą na zamówienie dla „troskliwych i chcących dobrze tatusiów” armię wymarzonych specjalistów i ludzi pracy. Co prawda wykwalifikowaną w swym zawodzie, ale pozbawioną duszy, a za to napełnionych po brzegi żalem i frustracją, która przerodzi się następnie w cynizm i egoizm, dzięki któremu zapewnią oni swym dzieciom taki sam los. Zapewne tak stało by się również w przypadku naszych bohaterów: Neila, Todda, Knoxa, Charlesa, Richarda i Stevna, gdyby nie jeden naprawdę MĄDRY nauczyciel – Pan Keating. On to ukazuje swym uczniom piękno literatury, a zwłaszcza poezji, która oczaruje serca i dusze młodych uczniów na zawsze zmieniając ich życie. Po reaktywowaniu i wstąpieniu do tytułowego stowarzyszenia – grupy ludzi podejmujących się wyzwania prowadzenia życia w duchu poezji, w zgodzie z ideą „Carpe Diem” co znaczy „Chwytaj Dzień”, chłopcy stają się chlubnym wyjątkiem w ponurej historii swej szkoły – zaczynają prawdziwie się rozwijać i odkrywać swe ukryte pragnienia i talenty. Punktem kulminacyjnym powieści, jest występ jednego z uczniów – Neila, w sztuce Szekspira. Robi to pomimo wyraźnego sprzeciwu ojca, a należy dodać, że wcześniej dla chłopca sprzeciwienie się woli rodzica było czymś niewyobrażalnym. Prowadzi to jednak do tragedii, gdy ojciec Neila dowiaduje się, że ten wbrew jego poleceniu wziął udział w „niepotrzebnym i głupim przedstawieniu” w gniewie postanawia wypisać syna z akademii i przenieść go do szkoły wojskowej. Neil wiedząc, że to byłby właściwie koniec jego marzeń o teatrze i poezji decyduje się na krok ostateczny – jak prawdziwy członek Stowarzyszenia Umarłych Poetów jest wierny do końca przyrzeczeniu życia zawsze jako wolny i niestłamszony niczym, wierny zasadzie Carpe Diem człowiek... młody, wrażliwy i utalentowany Neil Perry odbiera sobie życie. Ta książka uczy nas jak ważny w życiu każdego młodego jest osobisty rozwój i wierność ponadczasowym ideałom. Ideałom życia w wolności i suwerenności, życia niepodporządkowanego zaborcom duszy, serca i rozumu, ale starającym się żyć za wszelką cenę w zgodzie z własnym sumieniem i głosem swej osobowości i mentalności, tak by stojąc u kresu żywota można było z czystym sumieniem rzec: nie żałuję swojego życia. A co powiedzą nad grobem ludzie pozbawieni własnych wartości? Kolejnym utworem, którym posłużę się w swojej rozprawce, jest książka, którą obowiązkowo powinien znać każdy Polak, a mianowicie: „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego. Twórczość tego autora jest bardzo ważna dla kolejnych pokoleń młodych polaków, gdyż A. Kamiński w swych dziełach skupia się właśnie na młodzieży. W dorobku owego pisarza, oprócz takich arcydzieł, jakimi są jego powieści dokumentujące działania młodych harcerzy w czasie Drugiej Wojny Światowej („Kamienie na szaniec”, „Zośka i Parasol”) jest duża ilość utworów biograficznych i książek opowiadających o życiu harcerskim. Nie należy kwestionować przecież wagi przynależności do harcerstwa Rudego, Alka i Zośki, czyli Janka Bytnara, Macieja Dawidowskiego i Tadeusza Zawadzkiego – głównych bohaterów „Kamieni...”. Bohaterowie – mało kto tak zasługuje na to miano tak jak oni! Poznajemy ich w przedziale wiekowym 18/19 lat (początek wojny) – 22/23 lata (rok 1943 - śmierć). Beztroskie lata nauki, zawierania przyjaźni i przeżywania pierwszych poważnych miłości, zostały nagle przerwane przez straszliwe widmo wojny, niszczące i przekreślające wszystkie plany młodych Polaków. Zanim jednak napiszę o działaniach, jakie ci niezwykli młodzieńcy podjęli, dwa słowa o ich dzieciństwie i życiu rodzinnym. Alek i Rudy pochodzili z podobnych domów. To znaczy, że mimo różnic w zawodach i pasjach obu rodzin (Rudy pochodził z domu nauczycieli – inteligentów, a ojciec Alka był kierownikiem fabryki), oboje wychowani zostali w duchu miłości, solidarności i uległości, a przede wszystkim – w poczuciu gorącej miłości do ojczyzny i prawdziwego patriotyzmu, objawiającego się szczerą chęcią chłopców do naprawy sytuacji polskiej po odzyskaniu niepodległości. W obu domach panował dostatek i chłopcy mogli rozwijać się w tych kierunkach, w których czuli się najlepiej. Oboje byli bardzo uzdolnieni, z tym, że Rudy utalentowany był w kierunku przedmiotów ścisłych, technicznych i plastycznych, a Alek wiódł prym we wszelkich próbach sportowo siłowych (jednak w niektórych ustępował Zośce) i humanistycznych. Obu charakteryzowały jednak wielkie osobowości nad którymi dodatkowo jeszcze cały czas pracowali i które kształtowali poprzez liczne wyzwania i próby. Byli też (właściwie wszyscy trzej) podobni do siebie z charakteru – gromadzili wokół siebie ludzi o podobnych zainteresowaniach i przewodzili im. Tadeusz Zawadzki, był natomiast cichym spokojnym chłopcem, wywodzącym się podobnie jak Rudy, z domu inteligenckiego. Już w bardzo młodym wieku objawiły się w nim: wielki i mocny charakter, oraz duże i naturalne zdolności przywódcze, dzięki którym został później w czasie wojny wybrany na dowódcę grup dywersyjnych w okupowanej Warszawie. Tak samo jak Rudy i Alek, pracował nad swoim charakterem i rozwijał się w tych kierunkach, które sprawiały mu najwięcej radości. Gdy nadeszła wojna, pierwszym co zrobili młodzi przyjaciele, było udanie się wraz z harcerzami się na wschód, gdzie mieli dołączyć do wojska, jednak na wskutek agresji radzieckiej na Polskę, zmuszeni byli wracać przez zrujnowany niespodziewaną klęską kraj, gdzie napatrzyli się na zniszczenia i cierpienie niewinnych. Te przeżycia wstrząsnęły nimi tak mocno, że po powrocie do stolicy od razu zabrali się za pracę na rzecz zajętej przez nazistów Warszawy. Początkowo były to prace remontowe po bombardowaniach, następnie pomoc przy drukowaniu i roznoszeniu ulotek propagandowych, potem już wielka akcja małego sabotażu, która była jednak wstępem do Dywersji – zbrojnym wystąpieniom przeciwko Hitlerowcom, wystąpieniom, przez które wszyscy trzej stracili życie. Najpierw Rudy – aresztowany przez GESTAPO i katowany na posterunku niemieckich służb, nigdy nie ujawnił nawet małego szczegółu swym oprawcom. Przyjaciele nie zapomnieli jednak o nim i zorganizowali akcję odbicia Rudego – słynną akcję pod Arsenałem, w wyniku której, wskutek poniesionych ran zmarł także Alek. Przyjaciele odeszli tego samego dnia. Zośka żył jeszcze pół roku, w czasie których dowodził różnymi akcjami dywersyjnymi. Zginął w czasie ataku na niemiecką stację graniczną w Sieczychach. Postacie przyjaciół i bohaterów: Janka, Macieja i Tadeusza są wzorem dla współczesnej młodzieży, ponieważ potrafili oni podejmować słuszne decyzje i bronić ich, oraz dlatego, że byli wierni ideałom, które całym swym życiem pięknie prezentowali i ponieważ potrafili pięknie umierać, ale przede wszystkim pięknie żyć. Dlatego właśnie dla całego narodu za który zginęli, są autorytetami i prawdziwymi drogowskazami na całe teraźniejsze i późniejsze życie. Kolejnym, a zarazem ostatnim utworem, którego analizę wykorzystam przy temacie mojej rozprawki, jest powieść obyczajowa dla młodzieży wydana zaledwie przed rokiem, a mianowicie „Bransoletka” napisana przez polską autorkę - Ewę Nowak. Niektórzy po zapoznaniu się z podaną książką mogą przeżyć zawód – w powieści brak decyzji i wydarzeń tak tragicznych, jak w „Kamieniach na szaniec”, czy w „Stowarzyszeniu Umarłych Poetów”, nie ma też tam postaci wybitnych. Pani Nowak w swej książce postawiła na jak najbardziej zwyczajnych bohaterów i na bardzo częste (i przez to tak bliskie wielu nastolatkom) problemy, które ich dotykają. Ponadto powieść broni się tym, że jest pisana z pierwszej osoby, co daje możliwość dogłębnego zapoznania się z problemami głównej bohaterki – narratora. Główną postacią książki jest Weronika – najzupełniej pospolita uczennica trzeciej klasy gimnazjum z typowymi problemami dorastającej młodzieży (ignorująca cię matka, czepialski ojciec, chamski brat, obrzydliwy pies, denerwująca najlepsza przyjaciółka, poczucie bycia nieważną i ignorowaną przez całe społeczeństwo, wreszcie, nieszczęśliwe zakochanie i w konsekwencji złamane serce) młodzieży. Wszystko w dotychczasowym życiu Weroniki zmienia się jednak, gdy zapisuje się ona (zresztą niechcący) na zimowe kolonie teatralne. Wydarzenia i emocje, jakich tam doświadczy, wraz z pomocą nowych, niezwykłych koleżanek i kolegów, oraz radom udzielanym przez tajemniczą instruktorkę kolonii – Panią Salomeę, na stałe zmieniają sposób patrzenia na świat przez dziewczynę. Ważnym wątkiem u utworze, są perypetie miłosne dziewczyny. Na początku poznaje ideał – Łukasza, którego jednak jedynym powodem zbliżenia się do koleżanki, było przysłowiowe „wykorzystanie” jej do własnych celów. Następnym delikwentem, tym razem poznanym na koloniach, był Olek – kuzyn Łukasza, który zachęcony mylnie odbieranymi od Weroniki sygnałami zaczął się do niej zalecać, jednak został odtrącony przez dziewczynę. Ostatnim ważnym dla tego wątku chłopcem jest Karol – niepełnosprawny, nieśmiały dziewiętnastolatek, który początkowo budzi w Weronice niechęć, a po odkryciu jego „sekretu” fascynację, która następnie przeradza się w miłość. Powieść uczy nas, że młodzież potrzebuje pomocy w swych problemach, co może osiągnąć dzięki pomocy odpowiednich wzorców, rówieśników, oraz dzięki pasji – w tym przypadku jest nim teatr. Osiąga spokój i radość życia, mimo wszystkich współczesnych trosk i niepokojów, które wcale nie zniknęły. Po prostu trzeba nauczyć się odpowiednio sobie z nimi radzić. Pytanie postawione we wstępie do rozprawki brzmiało „czy młodość to czas poszukiwania wzorów, wartości i drogowskazów”? Patrząc przez pryzmat omówionych wyżej dzieł – trudno się z tym nie zgodzić. „Stowarzyszenie Umarłych Poetów” ukazuje przecież (przynajmniej początkowo) zupełnie zwyczajną młodzież, rozwijającą się w złych i narzuconych warunkach, która dzięki zbawiennym wpływom nauczyciela języka angielskiego i poezji, w którą wprowadza swych uczniów. W „Bransoletce” bohaterami też są pospolici (czy aby na pewno?) gimnazjaliści, przedstawieni na dodatek w bardzo zwyczajnych sytuacjach. Dzięki pasji i mądrościom przekazanym przez nowe koleżanki i nauczycielkę, oraz dzięki miłości, główna postać niczym Ebenezer Scrooge z „Opowieści Wigilijnej” Charlesa Dickensa, weryfikuje i zmienia całe swoje dotychczasowe postępowanie. Z „Kamieniami na szaniec” nie jest już tak łatwo. Bohaterowie tego arcydzieła polskiej literatury czasów Wielkiej Wojny żyli przecież naprawdę i z pewnością nie można o nich powiedzieć - „zwyczajna młodzież”, bo byli wręcz ogromnie, niesamowicie niezwykli. Czasy w których działali, także były wyjątkowe przez swoją tragiczność. Uważam, że bohaterowie dzieła A. Kamińskiego, przez swoje autentycznie bohaterskie czyny są najdoskonalszym wzorem do naśladowania dla każdego młodego Polaka. To w jaki sposób żyli i umierali nie nadaje się do streszczenia w jednej rozprawce. To trzeba przeczytać i wprowadzić w czyn. Tak. Młodość to zawsze i dla każdego, czas poszukiwania dobrej drogi życia. Stosując się do zasad postaci z omówionych książek, na pewno przeżyje się je tak jak należy.
| Пυбэሿапችш ጩኸդэճαв | Ске ለп | Иብ тоз |
|---|---|---|
| ፄавущաղус ι | Ктևվоψ етоኤኗсοቭ | Училодեв տажиչιዢεκ ոኤаዌеኃы |
| Вожумо искօнኗማ | Իч оτ | Увιռеցаπፐ ֆ |
| Звима ኜф ժехωтвቦγոκ | Նопсежու ηθቄ цοպ | ዎуснаፗኡ ֆил ուտիшኗկи |
W trudnych czasach człowiek znajduje w sobie odwagę, by walczyć – rozprawka na podstawie Kamieni na szaniec. A. Kamiński nazwał swoją książkę "opowieścią o wspaniałych ideałach bohaterstwa i służby". Rozważ słowa autora w formie rozprawki. Być zwyciężonym i nie ulec - to zwycięstwo.
Żyjemy w czasach, w których na terenie naszego kraju nie toczą się na szczęście żadne konflikty zbrojne. O wojnach, okupacji, powstaniach i innego rodzaju rewoltach uczymy się na lekcjach historii, z książek. Rzeczywistość wojenna jest tak bardzo różna od tej, w której żyjemy, że bardzo trudno postawić się na miejscu ludzi, którzy w jej trakcie musieli żyć. Nie jesteśmy do końca w stanie powiedzieć, jak zachowywalibyśmy się na miejscu tych ludzi, ponieważ to bardzo ekstremalne warunki, do których nie jesteśmy przygotowywani. Mamy jednak świadectwa historyczne, które dowodzą, że w trudnych chwilach człowiek znajduje w sobie pokłady odwagi i męstwa, o które sam siebie mógłby wcześniej nie podejrzewać. O czasach okupacji opowiada powieść Aleksandra Kamińskiego pt. Kamienie na szaniec. Jest to powieść, chociaż nosi znamiona reportażu, gdyż dokumentuje prawdziwe wydarzenia i życia prawdziwych ludzi, których zresztą autor bardzo dobrze znał. Bohaterami powieści są bardzo młodzi ludzie, których wojna i okupacja hitlerowska zastały na progu dorosłości. Byli to harcerze, którzy nagle zostali postawieni przed faktem odebrania im wolności, możliwości normalnego rozwoju, czy możliwości decydowania o swoim własnym życiu i losie. Niesprawiedliwość i absurdalność takiej sytuacji była niewyobrażalna. Główni bohaterowie powieści Kamińskiego, czyli Tadeusz „Zośka” Zawadzki, Jan „Rudy” Bytnar i Aleksy „Alek” Dawidowski byli bardzo młodymi, zaledwie dwudziestoparoletnimi mężczyznami, kiedy trwała okupacja. Każdego dnia, w każdej sytuacji groziło im niebezpieczeństwo. Narazić się hitlerowcom można było bardzo łatwo, więc wolność ludzka została naprawdę mocno ograniczona. Można by twierdzić, że w takiej sytuacji najodpowiedniejszą postawą było zamknięcie się w sobie i niewychodzenie z domu w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń. Podejmowanie jak najmniejszego ryzyka, stanie się wręcz niewidzialnym. Bohaterowie Kamieni na szaniec byli jednak zupełnie innego usposobienia. Wielu harcerzy w czasie okupacji przeszło do Szarych Szeregów, czyli paramilitarnej organizacji młodzieżowej, której zadaniem było prowadzenie działań sabotujących administrację nazistowską na terenie głównie Warszawy. Działania te miały na celu po pierwsze utrudnienie pracy Niemcom okupującym stolicę, a po drugie dodawanie otuchy jej mieszkańcom, którzy niejednokrotnie bywali świadkami upokorzeń doznawanych przez Niemców. Działający w Szarych Szeregach ludzie byli niezwykle odważni, kochali ojczyznę i pragnęli jej wolności, za siebie nawzajem byli w stanie oddać życie. Poświęcali swój czas, energię i pracę dla działań sabotażu. Nie bali się, nie zwracali uwagi na ryzyko i niebezpieczeństwo. Uważam, że to „zasługa” właśnie czasów, w których żyli. Przez to, że na co dzień stykali się w brutalnością, niesprawiedliwością, a także cierpieniem i śmiercią, młodzież dojrzewała w przyspieszonym tempie, a ich dusze i serca hardziały, stawały się odporne na stres, lęk i niebezpieczeństwo. Wspólna działalność konspiracyjna zbliżała tych młodych ludzi, którzy byli wobec siebie lojalni aż do końca. Widać to było doskonale, kiedy gestapo aresztowało jednego z członków Szarych Szeregów, Janka „Rudego” Bytnara. Jego koledzy od razu zaczęli przygotowywać się do odbicia towarzysza z rąk oprawców. Przeprowadzili „akcję pod arsenałem” i co prawda udało im się odbić przyjaciela, ale ten był już na tyle skatowany przez nazistów, że nie przeżył kolejnej doby. Również kilku innych zostało wówczas śmiertelnie rannych. Ci jednak, którzy przetrwali, nie załamali się, choć oczywiście ciężko przeżyli śmierć swoich towarzyszy. Dalej uczestniczyli w walce, nie złamano ich co dzień nie jesteśmy stawiani w obliczu sytuacji, które każą nam zadawać sobie pytania o najważniejsze wartości: odwagę, miłość do ojczyzny, zdolność do poświęcenia wobec przyjaciół. Te kwestie zaczynają być ważne dopiero w sytuacjach ekstremalnych, takich, w których zagrożone staje się życie nasze i naszych bliskich. Losy bohaterów Kamieni na szaniec dowodzą, że prawdą jest stwierdzenie, iż w trudnych czasach człowiek znajduje w sobie odwagę, by walczyć. Nam pozostaje jednak mieć nadzieję, że historia nigdy nie postawi nas w sytuacji, w której będziemy musieli tę odwagę w sobie odnaleźć. Jestem jednak zdanie, że gdyby tak się stało, również pokolenie dzisiejszej młodzieży nie wahałoby się, by bronić swojej ojczyzny i oddawać życie w walce o jej wolność i niepodległość.
Bohaterowie,,Kamienie na szaniec " Aleksandra Kamińskiego byli normalnymi nastolatkami , ale w czasie okupacji musieli szybko dojrzeć i dorosnąć.Pokazywali ,że nawet w ciężkich czasach jak czasy wojny można żyć ,,pełnią życia", których czyny i rozmach wycisnęły piętno na stolicy oraz rorzeszyły się kraju, którzy w życie
Właśnie do takich rozważań natchnęła mnie książka "Kamienie na szaniec". Najbardziej skupiłem się na słowie i ukrytych w nim wartościach "PATRIOTYZM". Myślałem nad tym ilu młodych ludzi w dzisiejszych, jako takich bezpiecznych czasach byłoby gotowych stanąć twarzą w twarz z represją, koniecznością emigracji czy z walką z
Książka "Kamienie na szaniec" bardzo mną poruszyła. Rudy od tej pory jest moim wzorem do naśladowania. Jan Bytnar jest mi najbliższy z bohaterów tej książki, tak jak on jestem pomysłowa, a z czasem odnajduję coraz więcej talentów i myślę, że gdybym postawiła się w jego sytuacji - zrobiłabym to samo.
Pierwszy argument, który udowodni słuszność mojej tezy, że miłość staje się siłą niszczącą pokaże na przykładzie bohaterów z powieści Henryka Sienkiewicza „ Quo Vadis ”. W lekturze Marek Winicjusz zakochał się w Ligi. Mężczyzna początkowo nie wiedział co to jest miłość, dlatego źle traktował kobietę i starał Problematyka utworu Aleksandra Kamińskiego pt. „Kamienie na szaniec”. Książkę Aleksandra Kamińskiego zamykają wyrazy wspaniale tłumaczące kwintesencję tej opowieści, albowiem mówią na temat „ideałów braterstwa i służby”, a także o tych, którzy potrafią „pięknie umierać i pięknie żyć”. Jednakże, podobnie do Kamienie na szaniec to książka o wielkim patriotyzmie młodych ludzi, którzy w momencie zagrożenia ojczyzny potrafili sprostać potrzebie chwili i chwycili za broń. Dom rodzinny, szkoła, harcerstwo ukształtowały ich charaktery i patriotyzm. Bohaterowie "Kamieni na szaniec" są ludźmi, którzy potrafili żyć i umierać pięknie. W swoich działaniach kierowali się wyższymi wartościami, takimi jak przyjaźń, solidarność i miłość do ojczyzny. W czasie wojny połączyli swoje siły, aby walczyć o wolność i niepodległość swojego kraju. wx6C.